Joker jest w każdym z nas…
Joker to film o ludzkiej bezduszności, która może doprowadzić do obłędu – tak określiłbym ten obraz, którym przypadkowo zainteresował mnie kolega, a po recenzji Tomasza Raczka na YT, postanowiłem iść do kina jak najszybciej, nie czekając, aż ujrzę Jokera na Netflixie lub na innym kanale. Nie dlatego, że nie wiem jacy jesteśmy okrutni, bezmyślni oraz bezduszni wobec siebie i chciałem to natychmiast zobaczyć. Ale dlatego, że chwila refleksji nad życiem, nad samym sobą, potrzebna jest każdemu z nas jak powietrze.
Pan Tomasz powiedział: „Joker jest w każdym z nas, czasem malutki, schowany, a czasem już rozwinięty i tańczący. Bo kiedy Joker tańczy jest źle. Joker tworzy się w człowieku wtedy, gdy jest regularnie i mocno uderzany, poniżany, kompromitowany. Gdy się go okrada, gdy się go bije, gdy się mówi, że jest niczym, gdy się mówi, że jest gorszy niż inni. Wtedy rodzi się w środku, takiego doświadczanego złymi bodźcami człowieka, najpierw opór, potem ból i ten ból narasta i nigdy nie znika. Ten ból spokojnie rośnie w podświadomości i czeka na moment, żeby zawładnąć człowiekiem… i taki człowiek staje się niebezpieczny”
Może dlatego w USA niektórzy ludzie wychodzili z kina, gdyż wielu z nas, uważa prawdę o sobie za brednie i niedorzeczność? Okłamując się, ponieważ nie chcemy być lepsi, widząc wady oraz niedoskonałości tylko u innych ludzi. Oszukujemy siebie, żeby nam ulżyło, bo Joker jest w każdym z nas… Mamy kompleksy z powodu braku urody, smutek z powodu samotności i nie zrozumienia, żal za nieudane dzieciństwo, strach przed zmianami których się boimy, gdyż nie wiemy, czy damy sobie radę w nowych warunkach. Jesteśmy rozgoryczeni swoim nieudanym małżeństwem, o którym marzyliśmy latami. Rozczarowani dziećmi, w których pokładaliśmy nadzieję, pragnąc aby zrealizowały to, co nam się nie udało. A na myśl o kolejnym dniu w pracy, której nie lubimy zbiera nam się na wymioty… i chcemy to odreagować mszcząc się na innych. Musimy znaleźć sobie kogoś, na kim będziemy mogli się wyżyć… Bo Joker jest w każdym z nas, a my sami, zamiast walczyć z tym, co w nas tkwi, starać się to zdusić w zarodku, staramy się bezmyślnie unieszczęśliwiać innych ludzi… aż ktoś kiedyś wybuchnie i zamorduje kogoś w domu lub na ulicy, napadnie, pobije, obrabuje, zgwałci… a my swoją postawą, w jakimś stopniu przyczyniliśmy się do tego, obarczając winą za to innych ludzi…
Nie zwlekając poszedłem do kina, ponieważ chciałem zobaczyć odrobinę prawdy o sobie, o nas wszystkich, pokazaną oczami innych ludzi, być może o tym, jak zachowuję się wobec innych ludzi, lecz tego nie widzę. Zobaczyć, aby chociaż trochę się poprawić… i na moment być lepszym człowiekiem, a jeśli się uda, to poprawić się na dłużej. Bo wiem, że każda okazja jest dobra do tego, by pracować nad sobą, starając się poskromić własnego Jokera. Ale jeśli ktoś całe życie się okłamuje, wmawiając sobie, że jest lepszy od innych, że jest prawie lub całkowicie doskonały, z pewnością, nie czuje takiej potrzeby i obrażony, pierwszy wyjdzie z kina…I to mnie martwi, że takich ludzi jest najwięcej, dlatego ktoś, kiedyś ponownie wybuchnie. Może za godzinę, może jutro, albo za tydzień. Gdzieś obok mnie, albo na drugim końcu Polski lub świata, ale stanie się to na pewno…
Joker, reż.Todd Phillips, 2019 – wideorecenzja Tomasza Raczka > https://youtu.be/DaQlYfntfas
Oldboy65