Dziesięć albumów!!!

Dziesięć albumów!!!

16 czerwca, 2020 0 By oldboy

Dziesięć albumów, które ukształtowały mój gust muzyczny!!!

Taka zabawa facebookowa dotarła do naszego polskiego grajdołka, na którą zostałem zaproszony przez kolegę Roberta wcześniej i Norberta później, a ja biedny żuczek, nie mam odpowiedzi na ten temat, bo żaden album nie ukształtował mojego muzycznego gustu!!!

I wcale nie jest mi przykro z tego powodu, ponieważ muzyka jako całość miała na mnie większy lub mniejszy wpływ. Tak było od zawsze. Muzyka towarzyszy mi odkąd pamiętam. Możliwe, że jestem z nią zbyt zżyty, aby utożsamiać się z jakimś artystą, rwać resztki włosów z głowy na koncertach starzejących się gwiazd, dla jeszcze starszych fanów, albo z wypiekami na twarzy czekać na kolejną płytę muzycznego idola (teraz lub dawniej) oraz uczyć się na pamięć utworów, dyskografii, biografii i wysłuchiwać medialnych pierdów na temat prywatnego życia ulubionego muzyka. Takie jest podejście wielu ludzi, mocno ograniczające ich do zapoznania się z twórczością innych, równie interesujących artystów. Depeche Mode i nic więcej!!! Metallica i nic poza brzemieniem metalowych riffów tej kapeli! Itd. itp., a u mnie jak to u mnie. Zero ograniczeń pod tym względem! Mogę iść do filharmonii na koncert walców Straussa, albo na występ kapeli heavymetalowej, bo taki mam kaprys muzyczny!!!

Teraz po raz setny wsłuchuję się w koncertową płytę Coldplay – Live In Buenos Aires / Live In Sao Paulo (2018) którą uwielbiam oraz płytę z muzyką filmową Hansa Zimmera z koncertu w Pradze, z którą nie będę się rozstawał bardzo długo, bo samochodowy odtwarzacz nie chce wypluć jej na zewnątrz, ponieważ znowu się zaciął! Wcześniej była Pantera i „Cowboys from Hell” płyta słuchana przez pół roku!!! Nie powiem, że to nie miało na mnie wpływu! Pantera daje popalić!

Od lat jestem fanem takich wykonawców jak: Deep Purple, Black Sabbath, Led Zeppelin, AC/DC, Metallica, Scorpions, Marillion, Genesis, Queen, TSA, King Crimson, Simply Red, Coldplay, Peter Gabriel, U2, Ultravox, Elektryczne Gitary, Pantera, Nazareth, Madonna, Ed Sheeran, Maroon 5, Kate Bush, Iron Maiden, Adele, Deep Forest, Alan Parsons Project. ELO, The Beatles, Łona, Republika, TSA, Frank Sinatra, Tina Turner, Republika, Michael Jackson, George Michael, Uriah Heep, UFO, Prince, Dire Straits, David Bowie, Katie Melua, Bee Gees, Michał Bajor, Janusz Radek, Wojciech Młynarski, Accept, Sting, Sex Pistols, Dawid Podsiadło, Pink Floyd, Kortez, Gary Moore… Uff!!! Sami widzicie, że wymienianie dziesięciu płyt nie ma najmniejszego sensu. Po prostu kocham, co w moje coraz gorzej słyszące uszy wpadnie! Życie! Kortez i co WY na to?

Ale nie słucham całych płyt, nawet gdy znajdzie się tylko jedno nagranie, które nie przypadnie mi do gustu, po prostu systematycznie je pomijam. Nie wiem jak Wy to robicie, ale ja nie katuję się nim tylko dlatego, że jest na nowej płycie i wypada je słuchać. Dla mnie to bez sensu. Co nie znaczy, że nie ma płyt, które słucham w całości, na przykład “Deep Purple In Rock,” “Machine Head,” “Stornbringer” i “Deep Purple In Japan” płyty zespołu Deep Purple, “Older” – Georga Michaela, “The Song Remains the Same” – Led Zeppelin, “Time” – ELO i jeszcze kilkadziesiąt innych płyt słuchałem namiętnie wiele razy.

Nie pamiętam kiedy zaczęło się moje zainteresowanie muzyką, ale w pradawnych czasach wsłuchiwałem się z kumplami w gitarowe riffy i efektowne solówki, gitarzystów kapel grających ciężkiego rocka. Może było to tłumienie młodzieńczego buntu oraz samotności? Taki zdrowszy sposób na samotność, mniej szkodliwy od chlania wódy, ćpania, albo wąchania kleju. Ja wolałem zaszywać się w rytmy dochodzące z Kaprala – magnetofonu kasetowego, na który ciężko zapracowałem, aby go z dumą posiadać!

Ucieczka w muzykę!!! Chociaż na chwilę! To mi zostało do dzisiaj i kiedy biegam, nie muszę mieć na uszach słuchawek z wydobywającym się z nich dźwiękiem, bo słyszę muzykę bez tego. Posłuchajcie – Gary Moore – Parisienne Walkways!!!!!!!!

Ktoś wrzucił ten kawałek na YT, kilka dni po śmierci Gary Moora! Chłopaka już dawno nie ma, ale muzyka pozostała. Czy ta melodia, jest trudna do zapamiętania? Według mnie banalnie łatwa!

Stąd moje przekonanie, że ludzie noszący ze sobą sprzęt z muzyką do lasu, do sklepu, do autobusu, samochodu, na ulicę – nie mają wyobraźni. Oni muszą ją ciągle słuchać, ponieważ nie potrafią jej zapamiętać. Może to krzywdząca hipoteza, ale takie mam odczucia.

Kiedyś chciałem wnieść coś od siebie do muzycznego światka, ale mi nie wyszło. Genetyczna choroba, nazywana brakiem wytrwałości, skutecznie mnie od tego odwiodła i ostatecznie cała kapela o dumnej nazwie RAF w której byłem basistą, rozpadła się po stworzeniu zaledwie trzech utworów i zagraniu jedynego koncertu. Ale niczego nie żałuję, najwyraźniej tak miało być. Miałem zostać buntownikiem słuchającym muzyki, a nie buntownikiem który ją tworzy!

Oldboy65