
Słabnące podmuchy wioski!
Na zdjęciu serek od dilera! No dobrze. Nie robiłem ścieżek, ani nie pakowałem go w malutkie tytki, gdyż to towar ekstra, dobry do spożywania w większych ilościach, a nie jakieś zioło, lub chemiczne ogłupiacze dla ludzi myślących, że jeśli coś wciągną, świat stanie się inny. A jakże! Będzie inny, lecz tylko przez moment! Później nastąpi moralna gleba i powrót do szarej rzeczywistości!
A ja wolę kontemplować się smakiem twarożku, od czasu do czasu wpadającego w moje włochate łapy!
Ten twaróg to prawdziwa poezja smaków, ponieważ można wchłaniać go bez soli, pieprzu oraz innych dodatków, aby nie zepsuć smaku wsi ginącej, z roku na rok zastępowanej przez fabryki żywności, które mają coraz mniej mają wspólnego z żywnością, a jeść trzeba!!! Stąd choroby gnojące nas nieustannie, a nie jakiś tam wirus – świrus, który przylezie i odlezie, lecz to, co każdego dnia nam doskwiera, to jest znacznie groźniejsze! Tak właśnie – chemia którą świadomie lub nieświadomie pochłaniamy wraz z pożywieniem, ona po cichu nas dobija!
Oldboy65