Syndrom Chrobrakko!

Syndrom Chrobrakko!

16 września, 2020 Off By oldboy

Syndrom Chronicznego Braku Konsekwencji, to chyba jedna z najcięższych dolegliwości dopadających człowieka i to bezobjawowo. Bo niby nic nas nie boli, ale niesmak z powodu nie zrobienia czegoś, co samemu z własnej i nieprzymuszonej woli się zaplanowało, w gębie pozostaje!

Pan Henio z niechęcią spoglądał na elektroniczny wyświetlacz domowej wagi.
– Muszę kiedyś pierdzielnąć go młotkiem i stres minie, jak ból gardła po Flegaminie! Cały miesiąc postu i ubyło mi tylko 100 gram zbędnego balastu!
– Ale jakby przeanalizować sierpień, dzień po dniu, wychodzi na to, że co trzeci dzień byłem na plusie i tylko wiara w słuszność postępowania według zaleceń Tomcia Genetyka nie pozwoliła przytyć. Wiara i działanie! Działanie polegające na wracaniu do dietetycznego rygoru po każdej wpadce, a nie odpuszczanie, jak miałem robić to w zwyczaju. Dzięki temu moja waga poruszała się jak rosyjska zabawka Wańka Wstańka, zwana też kolebokiem, albo niewalaszką. Jednego dnia waga opadała w dół, by następnego wznosić się do góry i tak było wiele razy. Ba! Jednego dnia miałem minus 1600kcal deficytu, a innego plus 1500 nadwyżki. Totalna huśtawka!

 
Co odbywało się jak zwykle w towarzystwie fast foodów, browarów, albo wina!
– Ale nie wygłupiajmy się – pocieszał się pan Henio – Nadmiar konsekwencji też ma skutki uboczne. Panu Heniowi przypomniała się wieloletnia znajoma – jedno ciastko zjedzone powoduje u tej kobiety wyrzuty sumienia, zmuszające jej umysł aby nakłonić organizm do katorżniczej pracy, żeby ciasteczko natychmiast spalić! Amok w oczach, co najmniej taki, jak po omyłkowym przełknięciu starego płynu hamulcowego, bezmyślnie wlanego do butelki po coli!

– Wielu ludzi ma skłonności do wpadania w skrajności! Nie potrafiąc celować w środek własnych zamierzeń – zastanowił się przez chwilkę nad tym problemem – niektórzy bokserzy właśnie tak postępują. Za wszelką cenę pragnąc znokautować rywala, zaślepieni atakiem oraz chęcią spektakularnego zwycięstwa, zapominają o obronie, niespodziewanie lądując na deskach! Być może z tych samych powodów, lepiej rozłożyć pozbywanie się zbędnych kilogramów na lata? Będzie wolniej, ale baz amoku w oczach i szału na widok jedzenia!

Może z psychologicznego punktu widzenia, taki fast food, zjedzony co kilka dni, miałby pozytywny wpływ dla organizmu? Fastfoodowy wentyl bezpieczeństwa! – brzmi całkiem nieźle – gdyż ze skrajności w skrajność dosyć łatwo można przejść, jeśli człowiek zaślepi się nową ideą. W kwestii odżywiania, możemy z chorobliwego obżarstwa popaść nawet w anoreksję!

 
Pan Henio człapał w kierunku lodówki licząc w myślach, ile miesięcy będzie musiał poświęcić na zrzucenie zbędnych kilogramów, przy ubytku 100g masy każdego miesiąca.
– Qwa! W tym tempie zgubienie 10-ciu kilogramów zajmie mi co najmniej 8 lat!!!

Oldboy65

Syndrom Chrobrakko – Księga Codzienności cz. 39