Podążajcie niekończącą się drogą rozwoju!
Właśnie miałem obejrzeć materiał Tomasza Raczka na temat Festiwalu Filmowego w Gdyni, ale pomyślałem sobie, że przeznaczyłbym na to ponad pół godziny, chociaż w nosie mam to, kto został nagrodzony, a kto nie, oraz to, który film dopieszczono nagrodą, a jaki został bezmyślnie pominięty. Co nie znaczy, że „rzucam” pana Tomka, bo jego recenzje uwielbiam, ponieważ oprócz analizy danego filmu, zawsze przemyci coś dodatkowego, potocznie mówiąc – życiowego. Coś nad czym warto się zastanowić.
Recenzję festiwalu odpuściłem, gdyż kilka dni temu pomyślałem, że moje życie jest za mało efektywne, prawdopodobnie z tych samych powodów, co Wasze, wszyscy za dużo tracimy czasu! Dlatego recenzja pana Tomka tym razem odpadła. Ale być może się mylę i jest wśród Was osoba umiejętnie wykorzystująca swój czas, chociażby w 50-ciu procentach. Jeśli taka osoba się trafi, to szacunek się należy!
Natomiast ja, jak większość ludzi „zarobiony” jestem. Bo niby coś robię, ale efektywność moich poczynań jest mizerna – zaległości w pracy, w domu, w mojej biegowej pasji, na blogach! Uff! Dosłownie wszędzie! Dlatego postanowiłem to zmienić. Wiem, że tak samo jak w przypadku diety redukcyjnej, stosowanej przeze mnie od maja, będę przechodził tak zwane życiowe Himalaje ( pomimo moich niekonsekwentnych działań schudłem 10kg), czyli góra, dół, góra, dół, którymi będą momenty skupienia, przeplatane kompletnym bezładem. Ale wiem również, że jeśli zmierza się do celu, to w końcu się do niego dojdzie. Na pewno znacznie później, niż osoby potrafiące skupić się nad tym co robią, ale w końcu się do niego dotrze.
Jak zwykle postępuję zupełnie odwrotnie od wielu rówieśników. Szczerze Wam powiem, że jestem przekonany o tym, że od większości ludzi w moim wieku. Wniosek taki wyciągam na podstawie rozmów z osobami które znam. Może w innych środowiskach jest inaczej i ludzie po 50-tym roku życia, nadal mają w swoich umysłach parcie do przodu i nie odpuszczają, pomimo coraz bardziej widoczniejszych oznak starzenia się organizmu, lecz w środowisku robotniczym z którego się wywodzę i w jakim tkwię bez wstydu, wyrzutów sumienia i z godnością, koledzy po 50-tym roku życia, mający jeszcze, minimum 10 lat do emerytury, coraz częściej rozmawiają o tym, czego na emeryturze nie będą robić – podczas gdy ja, zastanawiam się nad tym – CO NA EMERYTURZE BĘDĘ ROBIŁ!?
Stąd poszukiwania rozwiązań nad podniesieniem efektywności swoich działań. Zdaję sobie sprawę, że straconego czasu nie sposób nadrobić. Ale to wcale nie oznacza, że powinniśmy się poddawać i nadal trwonić swój czas i popełniać te same błędy, zmierzając niewłaściwą drogą życia. Tutaj zadam takie pytanie; „Czy jeśli ktoś przytył np. 40kg, ogromnie zaniedbując własny organizm i coraz częściej z tego powodu ma problemy zdrowotne – musi nadal tyć, czy powinien zabrać się za siebie??? Ja uważam, że powinien to zmienić!
Tak. Dokładnie tak powinno się postępować w każdej sferze naszego życia! Jeśli zaniedbujesz swoją rodzinę – powinieneś to zmienić, jeśli zaniedbujesz pracę, lecz jeszcze cię z niej nie wylali – powinieneś to zmienić, jeśli zaniedbujesz swoje zdrowie – powinieneś to zmienić itd. itp. Nawet jeśli postępowaliśmy niewłaściwie przez 50 lat, to i tak opłaca się to zmienić. Bo może pociągniemy jeszcze dyszkę, albo dwie, doświadczając lepszego życia!
Dlatego postanowiłem popracować nad efektywnością własnych poczynań, lecz nastawiony jestem na swoją niekonsekwencję, bo niestety tego mankamentu nie udało mi się naprawić. Najwyraźniej mam to w genach i na to nic nie poradzę, ale uważam, że warto dążyć do samorozwoju w każdym wieku, dopóki ma to sens.
Szczerze mówiąc, już dawno doszedłem do wniosku, że nasze życie, ten cały zafajdany Świat, Wszechświat, czy jak go tam nazwać – nie ma najmniejszego sensu, ale jak pomyślimy w ten sposób, że: „LICZY SIĘ TO, CO JEST TUTAJ I TERAZ!” – wówczas nasze życie nabiera sensownego znaczenia!
Wrzucam ten tekst na bloga bez sprawdzania. Później zerknę, co mi ślina na język przyniosła, teraz spadam do zadań, bo jeśli coś postanowiło się zrobić, należy to zacząć od razu, a nie tradycyjnie od jutra! Pa!
Oldboy65
Ps. Wiem, wiem. Tytuł wpisu brzmi, jak nazwa szkolenia dla akwizytorów, ale co tam, może taki nagłówek jest dla tego tekstu odpowiedni?