Ostatni więzień polityczny!

Ostatni więzień polityczny!

23 marca, 2022 Off By oldboy

Już po kilku chwilach. Zaledwie po krótkiej wymianie zdań pierwszego dialogu. Zrozumiałem, że to, co dzieje się na scenie dotyczy czasów w jakich żyję. I władzy która, czy tego chcemy, czy nie, ma ogromny wpływ na życie każdego z nas.
Ale jak to? Pomyślałem. Czyżby Sławomir Mrożek był jasnowidzem, lub to, co dzisiaj się dzieje, było banalnie łatwe do przewidzenia? Możliwe, gdyż ludzka głupota jest niezniszczalna jak wirusy, które można jedynie na jakiś czas przystopować. Ona tylko nieustannie mutuje. Dostosowując się do czasów w jakich wypada jej żyć.
Treść „Policji” – sztuki Sławomira Mrożka, której stuknęła już szósta dziesiątka, wydała się nad wyraz teraźniejsza. A to za sprawą reżysera Andrzeja Saramanowicza. Który uwspółcześniając ją starał się dotrzeć do rdzenia autorskiej myśli…
Jestem w trakcie czytania książki „Świry u władzy” Wojciecha Drewniaka. A z obrazu rosyjskich władców – Iwana Groźnego, Józefa Stalina i obecnie panującego Władimira Putina. Wynika, że mechanizm głupoty jest od wieków taki sam.
Tak samo jest w sztuce „Policja. Noc zatracenia” którą  miałem przyjemność zobaczyć w warszawskim Teatrze Polonia. Przedstawiono tam mechanizm ludzkiej głupoty tworzącej idee oraz systemy kontrolujące sposoby wdrażania je w życie. Co w ostateczności zawsze prowadziło do absurdu. Dlatego nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać. Bo skutki zawsze były opłakane, miliony ofiar nieuchronne, a jedną z ofiar kiedyś może być ktoś z nas.
W „Policjantach…” można było wyczuć ironię dotykającą obecnej władzy. Dobrowolnie wystawiającej się na śmieszność. A nawiązanie do quasi-rewolucji społeczno – politycznej z 2015 jest śmieszne. Ale dla mnie widza również bolesne, ponieważ siedząc na widowni mogłem być jakby poza skutkami poczynań ludzi obecnie rządzących krajem. Bo na zewnątrz jestem jak inni obywatele, częścią rzeczywistości nieustannie zmierzającej się z konsekwencjami decyzji podejmowanych przez władzę.
We wstępnym dialogu spektaklu, ostatni więzień w kraju, postanowił podpisać lojalkę wobec władzy. Od wielu lat bezskutecznie podsuwaną mu do podpisania. Nieoczekiwanie naczelnik więzienia za wszelką cenę stara się go od tego odwieźć! Można się uśmiać, gdyż odwrotność postaw bohaterów jest groteskowa. Ale zmusza do zastanowienia – dlaczego ich zapatrywania na rzeczywistość uległy tak drastycznej zmianie? Chociaż! To ważne. Rzeczywistość w której żyją się nie zmieniła! Powierzchownie owszem, bo kto nie chciał się narazić władzy, musiał udawać że się z nią zgadza.
Sztuka wywarła na mnie ogromne wrażenie. Chociaż bolało ponowne uświadomienie sobie, że świat się nie zmienia. Ewoluuje. Technologicznie rozwija i nic więcej. Ciągle te same błędy ludzi trzymających władzę i nas wszystkich. 

Pierwszą czynnością jaką zrobiłem po powrocie ze spektaklu było odnalezienie w Google, znaczenia terminu – „kapciowy” pojawiającego się kilka razy. A później jak nigdy poczytałem o spektaklu, żeby to, co zobaczyłem, jeszcze raz na spokojnie przetrawić.
Teraz już wiem, czym mogła narazić się obecnej władzy Krystyna Janda. Po prostu jej poglądy nie pasują do politycznej propagandy arcy polskości, arcy narodu i arcy policji oraz arcy władzy…

Zachwycony byłem możliwością ujrzenia na scenie Teatru Ateneum – Rafała Rutkowskiego. Aktora znanego mi chociażby z występów w roli polskiego stand-upera. Pan Rafał jest kolejnym dowodem na to, że mimo posiadania talentu ciężko jest przebić się przez liczną konkurencję. Ale cieszy mnie to, że tak znakomitych aktorów można oglądać w wielu miejscach i napawać się ich grą na scenie.  

Oldboy65

Link do teatru > https://teatrpolonia.pl/event-data/3865/policja-noc-zatracenia