Pięć minut po północy!
Odczekałem chwileczkę, symboliczne pięć minut, bo raczej nic się już nie zmieni. Nikt sobie o mnie nie przypomni, ale i tak w tym roku padł rekord. Bo aż pięć osób o mnie pamiętało. Statystycznie to wzrost 20-to procentowy w przedziale czasowym rok do roku! Dlatego dziękuję za pamięć tym którzy o mnie wczoraj pomyśleli!
Nie jestem zawiedziony tak skromną ilością życzeń, chociaż rekordową, ale ogromu ich się nie spodziewałem, ponieważ nie jestem bardzo bogatym wujaszkiem stojącym nad grobem, do którego należy się przypodobać, żeby rzucił jakąś kasę na odchodne, zanim wyląduje w ekskluzywnej hebanowej trumnie z pozłacanymi uchwytami oraz efektownymi okuciami z brązu. Nie jestem człowiekiem dobrotliwym z ciepła dobroci którego chcieli by skorzystać inni, w zamian nic od siebie nie dając.
Nie jestem medialnym celebrytą. Pozującym na wzór nieskazitelności, godny do naśladowania. Przynajmniej do momentu w którym niezmordowane paparoty, obalą mit wzorowego idola, wyciągając na światło dzienne jego brudy. Nie jestem patoyoutuberem podziwianym za znęcanie się nad słabszymi od siebie ludźmi, przez młodzież ze zrytą psychiką i własnymi problemami które ją przytłaczają. Nie jestem znanym politykiem, aktorem, wybitnym sportowcem, albo muzykiem, którego życiem interesują się miliony ludzi, dlatego chcą wiedzieć z kim śpi, co je i czym sra o poranku. Można by tak w nieskończoność wymieniać to, kim nie jestem. Ale czy miałoby to sens?
Po prostu jestem sobą, a to wystarczająco mocno utrudnia mi życie… 57 lat spędzonych na świecie który kocham, a którego nie rozumiem, to szmat czasu, ale może będzie mi dane jeszcze odrobinkę pożyć i nacieszyć się tym co mam, zamiast martwić się tym, czego nie posiadam…
…
Wasze zdrowie wznoszę wspaniałą chrzanóweczką jaką można się delektować w znakomitej oberży Czerwony Wieprz https://czerwonywieprz.pl do której zawsze z przyjemnością zaglądam będąc w Warszawie.
Oldboy65