To była przełomowa chwila!

To była przełomowa chwila!

3 stycznia, 2024 Off By oldboy

Po raz pierwszy w swojej biegowej karierze. Po długim wybieganiu, wypiłem piwo bezalkoholowe! A przeważnie niweczyłem pozytywne efekty długiego biegu, negatywnymi skutkami alkoholu. Wmawiając sobie, że piwko, albo dwa, pomaga w regeneracji organizmu, lecz było zupełnie odwrotnie. Ale jeśli potrafimy sobie coś skutecznie wmówić, nic nas do czegoś innego nie przekona. Bez względu na to, czy jest to dla nas dobre, czy złe.

Na temat pozytywnych efektów niewielkich ilości alkoholu słyszałem od lat. Lampka koniaku obniża ciśnienie, wina – zmniejsza ryzyko choroby niedokrwiennej serca, a butelka piwa, to witaminy z grupy B. Natomiast szklaneczka spirytusu wyostrza wzrok itd. itp. We wszystkim można dopatrywać się dobra, albo zła. To jedynie zależy od naszego podejścia do tematu, popartego dociekliwością oraz zdobytą wiedzą.

Taka „zerówka” jak ta widoczna na zdjęciu, będzie towarzyszyć mi od tego roku, jako nawodnienie organizmu po długim i ciężkim treningu. Ale być może lepsza byłaby herbata z miodem.

Nie chcę wpadać ze skrajności w skrajność. Naoglądałem się ludzi, którzy w ten sposób postępowali. Latami chlali na umór, a później doznając jakiegoś objawienia, stawali się zaciętymi wrogami alkoholu. Ba! Utrudniali życie innym ludziom, swoim natrętnym niepiciem i robili się równie uciążliwi jak wcześniej. Na szczęście nie rozrabiali. Takie skrajności mamy wszędzie; najpierw otyłość – później anoreksja. Najpierw mięsożerstwo – później skrajny wegetarianizm. Absurdalny do tego stopnia, że ludzie doznający dietetycznego oświecenia, nie zjedliby nawet malin z krzaków rosnących obok pastwiska. Najpierw wiara chrześcijańska – później Islam, albo inna wiara. A za tym idzie irracjonalne zachowanie owych ludzi, którzy zachowują się jakby odkryli najprawdziwszą prawdę! Której na całym świecie, nikt inny przed nimi nie znał!

Ale ja jak zwykle pójdę swoją drogą i nie ulęknę się kieliszka wina, goszcząc u kogoś znajomego na imieninach. Co nie będzie zbyt trudne, bo prawie nikt mnie na takie imprezy nie zaprasza…

Oldboy65