Uspokój się, jesteś w teatrze!
Teatr mnie uspokaja. Czasami aż za bardzo. Może powinienem w nim zamieszkać jak upiór w operze? Ale na to jestem za ładny i nie mam do tego talentu, aby wstrząsnąć jakimś teatrem pozytywnie. Dlatego pozostanę w roli skromnego widza. Szkoda tylko, że czas tak szybko płynie. We wrocławskim Capitolu > https://www.teatr-capitol.pl byłem kilka dni temu, a wydaje mi się, że minęły wieki! Bo po spektaklu „Złote Płyty”, zobaczyłem następny w Teatrze im. C.K. Norwida w Jeleniej Górze > https://teatrnorwida.pl zabawny „Prezent urodzinowy” i to również uważam za historyczne wydarzenie. A za kilka dni zajrzę do Teatru Miejskiego w Gliwicach > https://teatr.gliwice.pl
–
W Jeleniej Górze mogłem się pośmiać, we Wrocławiu zastanowić nad naszym miejscem w Kosmosie, gdyż tej kwestii dotyczył spektakl. W skrócie; wiele lat temu postanowiono wysłać w kosmos sygnał o tym, że jesteśmy oraz o tym jacy jesteśmy. I tutaj była tak zwana zagwozdka. Pokazać Ufokom jacy naprawdę jesteśmy, czy lepiej tego nie robić?
Dlatego po raz kolejny mogłem zastanowić się nad ludzkością. No może nie tak wnikliwie jak Dalaj Lama, czy inny uduchowiony myśliciel. Ale jak Oldboy z Wałbrzycha, lecz wniosek nasunął się ten sam:
.
„Cywilizacja jaką przez tysiące lat stworzyliśmy oraz nasza planeta, jest zaledwie niewielkim pryszczem na tyłku Wszechświata. Dlatego proponuję każdemu i sobie również, bo o tym zapominam, więcej skromności na co dzień”
.
Moje spojrzenie na świat nie zmieniło się od lat. Być może to dobrze, a możliwe że nie. Ale przecież mógłbym się do świata zniechęcić zupełnie. Na razie przyjąłem do wiadomości to, że się starzeję i moje możliwości działania oraz istnienia w rzeczywistości znacznie maleją. Nie chodzi o to, że ubolewam nad tym, iż nie mogę wpływać na losy ludzkości. Bo każdy na nie wpływa. Nawet w mikroskopijnym znaczeniu, ale bezwzględnie każdy. Swoim działaniem możemy uszczęśliwiać lub krzywdzić innych ludzi. Dlatego powinniśmy o tym myśleć, co mówimy i co robimy każdego dnia. Ja niestety najwięcej czasu poświęcam na walkę z własnymi słabościami. Może dlatego nie mam czasu na to, aby dać innym ludziom coś więcej? Ciągle się nad tym zastanawiam, ale nic z owego zastanawiania się nad samym sobą nie wychodzi…
Oldboy65