Czy warto zdefiniować depresję biegacza?
Poprzedni miesiąc zawaliłem, lecz nie mam zamiaru zwalać winy na wirusa, mróz, kontuzje, rząd, Chińczyków, imigrantów, albo najeźdźców z Kosmosu!!! Przyznacie, że pod tym względem jestem nietypowy. Bo człowiek, nie realizujący własnych planów i nie obwiniający za to innych ludzi, tylko siebie – musi być wyjątkowy. Tak właśnie się czuję, słuchając nieustannego narzekania ziomków obwiniających…