Romeo i Julia, czyli miłość w czasach cyberzarazy!
Do Warszawy pojechaliśmy pociągiem. Ponad 400km w tę i we w tę. Tego samego dnia, żeby nie było, ponieważ Żona następnego dnia pracowała. A ja? Cóż ja? Ja mam wszystko poukładane na wspak, albo opak i aż dziw mnie czasami ogarnia, że świat się do mnie dostosował. Bo inaczej zginąłbym jak przysłowiowe Franka buty! Dlatego…