Puszka Pandory dla każdego!
Nigdy bym nie przypuszczał, że pod cieniutką warstwą blachy, oprócz kawałka ryby, znajduje się tyle zła! Całe życie jedząc ze smakiem dania rybne w każdej postaci, w głębi duszy czułem, że z rybołówstwem jest coś nie tak. Bo odławianie ryb nie może trwać w nieskończoność i kiedyś tych stworzeń zabraknie, lecz ludzie ogarnięci rządzą zysku, nie przejmują się tym ani trochę!
Niedawno był Światowy Dzień Zdrowia, obchodzony każdego roku na pamiątkę założenia WHO – Światowej Organizacji Zdrowia. Irytują mnie takie organizacje. Libacje, bankiety, odznaczenia, przemówienia, wypasione pensje, a od czasu do czasu wprowadzanie kolejnych przepisów których prawie nikt nie przestrzega. Zastanawialiście się nad tym, dlaczego na świecie jest tak źle, skoro mnóstwo przeróżnych organizacji krajowych i międzynarodowych walczy ze złem? Coraz więcej ludzi choruje, produkowana żywność jest w wielu przypadkach szkodliwa dla zdrowia, a środowisko w jakim żyjemy staje się potężną, krążącą wokół Słońca kloaką!
Takie gorzkie refleksje naszły mnie po obejrzeniu filmu na Netflix-ie, ponieważ rabunkowe odławianie ryb okazało się być wierzchołkiem góry lodowej. To tylko fragment zła towarzyszącego przemysłowi rybnemu. Za każdą puszką, każdym kawałkiem świeżej ryby, smażonej, wędzonej lub za innym morskim organizmem przez nas spożywanym, stoi śmierć tysięcy zamordowanych ludzi i milinów innych stworzeń.
Gorąco polecam dokumentalny film „Ciemne strony rybołówstwa” który można obejrzeć na platformie Netflix. Film ten analizuje funkcjonowanie globalnej branży rybnej, ukazując jej patologie, kwestionując koncepcję zrównoważonego rybołówstwa oraz pokazując, jak ludzie nieodwracalnie niszczą środowisko.
Nie wiem czy film Was poruszy, czy nie. Czy zmienicie swoje nastawienie do tego, co leży na waszym talerzu. A może powiecie – co mnie to obchodzi? Lubię jeść ryby i nie interesuje mnie to, kto i co przy ich połowie zginie. Najważniejsze żebym mógł je zjeść. Znam ludzi, którzy na sto procent, tak powiedzą. I na sto procent po latach, gdy podupadną na zdrowiu, będą obwiniali za to cały świat, a nie siebie!
Co można z tym zrobić? Jeść ryby, czy ich nie jeść z przyczyn ideologicznych, albo zdrowotnych? A co ja mógłbym zrobić? Mógłbym na przykład w wieku 56 lat rzucić pracę, spakować się i powiedzieć żonie, że ruszam w świat walczyć ze złem niszczącym oceany i wrócę kiedy wygram! Być może załapałbym się do jakiejś organizacji walczącej z patorybołówstwem. Plułbym na Policjantów strzegących portów przed takimi zbulwersowanymi wojownikami jak ja. Wyzywałbym od morderców każdego napotkanego rybaka, lub godzinami pikietował przed Sejmem, albo jakąś firmą przetwórstwa rybnego, przebrany w strój przypominający cierpiącego rekina! Ale jakoś słabo się w takiej roli widzę. Wy z pewnością też nie pasowalibyście do takiego schematu.
Co można więc zrobić?
„Coraz częściej świadomie ograniczamy spożycie jaj, mięsa kurczaków, świń czy krów, ale wciąż jemy ryby i to w coraz większych ilościach. To bardzo źle dla środowiska – przekonuje Ali Tabrizi, twórca filmu „Seaspiracy”.
Czy setki lat temu nasi przodkowie, mieszkający na przykład we Wrocławiu, Kaliszu lub Krakowie, jedli tuńczyka, smażone płetwy rekina lub wędzone ośmiornice? Większość z nich nie wiedziała o tym, że takie stworzenia istnieją. Dlatego z czasem, gdy łowienie ryb stawało się coraz bardziej wydajne i zyskowne, należało ludziom wmówić, że dla zdrowia, powinni spożywać duże ilości ryb. Mówiono nam również, że powinniśmy pić więcej mleka oraz jeść więcej cukru i uwierzyliśmy w to, zanim zaczęto wmawiać nam coś zupełnie innego. Z rybami było tak samo.
Z pewnością jeszcze sto lat temu, taki pokarm był zdrowy, ale obecnie staje się dla naszego zdrowia bardzo niebezpieczny i żadne certyfikaty nie zagwarantują nam tego, że spożywane przez nas ryby zostały złowione bez niszczenia środowiska oraz zabijania innych stworzeń. Ten film pokazuje, że wszelkimi certyfikatami można sobie podetrzeć tyłek.
Dla mnie ryby stanowiły ważną część diety, lecz bez nich mogę się obejść. Bo jeszcze nikt nie umarł z tego powodu, że nie jadł ryb i warto się nad tym poważnie zastanowić.
Więcej o filmie znajdziecie tutaj > https://www.green-news.pl/1716-czy-zrownowazone-rybolowstwo-to-tylko-chwyt-marketingowy-ten-film-nie-pozostawia-zludzen
Oldboy65