Ekscentryczny optymizm
Pan Henio ułożył w głowie plan na potem. Na dzień w którym wypuszczą go ze szpitala. Po wyjściu postanowił zrobić przerwę w zamartwianiu się. Bo wyniki były przyzwoite. Nie znaleziono żadnych niepokojących zmian. Ale wydolnościowo organizm siadał. Co do tego nie było wątpliwości. Chociaż Garmin kłamca wskazywał na to, że pułap tlenowy pana Henia mieści się w…
Oswajanie człowieka
Pan Henio był wniebowzięty. – Co najmniej trzy lata pracy, a może nawet cztery lub pięć. Ale efekty są! – próbował sobie przypomnieć od kiedy rozpoczął prywatną prospołeczną akcję. Akcję oswajania człowieka. Bo pan Henio od czasu do czasu potrafi znaleźć jakieś inspirujące zajęcie. Tym razem padło na oswajanie istoty ludzkiej. Ale jaki był tego…
Era Półbogów!
Pan Henio snuł się jak smród po gaciach, rozglądając się po nieprzebranych zasobach olbrzymiego marketu AGD, ponieważ Żona zapragnęła nowej lodówki. Wciągnie się jej cenę w koszt remontu i będzie OK – pomyślał – Tylko szkoda, że nie ma na to unijnych dodatków, albo pisowskich zapomóg. Ale niestety współczesny świat tak jest skonstruowany, że jeśli…
Polowanie na Blaka Fridaja!
Rozdrażniony pan Henio krzątał się po mieszkaniu. Coś tam niby sprzątał, lecz tak naprawdę przy pomocy szmatki do wycierania kurzu, starał się odpędzić złe emocje, które nim zawładnęły. – Qwa nigdy nie potrafię wstrzelić się w tego Blaka Fridaja! Bo wszystko od dawna mam, lub niedawno kupiłem i nic nie potrzebuję. No nie wiem. Coś…
1536 dni do celu!
W takim tempie, w którym się od miesięcy odchudzam. Zaplanowaną wagę. Niższą od obecnej, osiągnę dopiero za 1536 dni! Obym tylko wcześniej nie zapadł w starcze otępienie, zachorował na chorobę alzheimera albo sklerozę, czy inne dziadostwo. Bo mógłbym o tym zapomnieć, że chciałem schudnąć symboliczne 12kg! – analizował pan Henio swoje nieudolne zmagania z nadwagą – WeightFit…
Ławru uciekinier!
Półtorej godziny spóźnienia, lecz nie z powodu wichury lub korków na mieście. A może ze wstydu? Tym bardziej nie! To było spóźnienie dyplomatyczne. Taki gówniany unik rosyjskiego polityka – pan Henio z obrzydzeniem wpatrywał się w posępną, pełną nienawiści twarz Siergieja Ławrowa – ruskiego Ministra Spraw Zagranicznych. Zerkał na twarz wyzierającą ze zdjęcia umieszczonego na…
Wszystko przemija…
Idealne miejsce – pomyślał pan Henio zbliżając się do parterowego pawilonu – z jednej strony apteka, z drugiej knajpka serwująca niezdrowe żarcie, a po środku biuro zakładu pogrzebowego! Schemat jest prosty. Najpierw jemy fast foody, gotowce z puszki i mrożone dania rujnując zdrowie. Później chodzimy po lekarzach serwujących medykamenty na zdemolowane bebechy i ostatecznie lądujemy…
Syndrom dnia poprzedniego
– Kac przy tym jest jak zwykły katar przy zapaleniu płuc! – pan Henio postanowił rozpocząć proces użalania się nad sobą – istny koszmar. Ale możliwe, że to pomoże? Zastanowił się chwilkę i zdecydowanym ruchem otworzył lodówkę sięgając po rezerwowe piwo. Takie trzymane na czarną godzinę. Ale od kilku dni, a może nawet od dni…
Dwie minutki w dziejach wszechświata!
Pan Henio był wniebowzięty – Recep Tayyip Erdoğan, władca Turcji, kazał czekać na siebie dwie minuty – czytał w internecie – Władymir dostał pstryczka w nos! Taa! Pewnie po spotkaniu z Turkiem wrócił do siebie i zachlał ryja. Później wyciągnął laleczkę Voodoo naprędce zrobioną przez wiernego ochroniarza i zaczął dźgać ją złotym widelczykiem do ślimaków, albo…
Codzienne misterium
Pan Henio był zadowolony – codzienne misterium zostało rozpoczęte! Uwielbiał ten widok. Może lubienie niedołęstwa nie jest właściwe. Ale na to, w wykonaniu znajomego mistyka amatora lubił popatrzeć. Kolega przebierał się tuż obok w zakładowej łaźni i mogli widywać się przed pracą oraz po niej. Mężczyzna był heniowego wzrostu, albo nieco wyższy. Postury zbliżonej. Nawet…