Kosmiczny meteoryt, czy polny głaz?
Meteoryt??? Jeszcze ciepły był, gdy podczas pierwszomajowego spaceru trafiliśmy na niego. Teraz ostudzony majowym deszczem, pewnie zimny jest jak głaz. Ale nie ma co dociekać tego – głaz, czy meteoryt? Najważniejsze że przedmiot ten znalazł swoje miejsce na ziemi i z jednej strony ładnie prezentuje się na polu, przyciągając swym kamiennym wdziękiem takich domorosłych fotografów jak ja, a z drugiej skutecznie utrudniając prace polowe rolnikom…
Po wielu latach doczekałem się wolnego majowego weekendu i takie coś – deszcz! Ale nie będę narzekał, ponieważ przewidując niekorzystną, pogodową aurę – weekend rozpocząłem dzień wcześniej udając się po pracy w pobliskie góry. Pierwszego maja poszedłem z Żoną na spacer po okolicznych polach. Drugiego dokończyłem czytać fascynującą opowieść Andrzeja Mellera o Wietnamie, wsłuchując się w dźwięk spadających kropel deszczu na blaszany parapet, a dzisiaj zrobiłem mocny trening z którego wracałem, żegnany mizernym majowym śniegiem, jaki dopadł mnie w lesie.
Patrząc dwa dni wcześniej na liczne kamienie, a nawet głazy, rozsiane na pobliskich polach, jakby ktoś je celowo tutaj porozrzucał, przypomniało mi się ciekawe powiedzenie, które usłyszałem wiele lat temu:
Rzekł człowiek do kamienia: „Mógłbyś być bardziej ludzki” A kamień mu odpowiedział: „Na to jestem jeszcze trochę za miękki”
Oldboy65