Złudne poczucie kontroli
Czy Wasze powroty z urlopu też są przepojone niepokojem? Odrobiną dreszczyku emocji wynikającego z obawy o to, że w czasie waszej nieobecności nastąpiły zmiany. Takie do których z trudem trzeba będzie się dostosować? To naprawdę dziwaczne uczucie dopada mnie pod koniec urlopu, kiedy trzeba wracać. Pracuję od 41 lat i nadal czuję taką samą niepewność. A powinienem się przyzwyczaić. W końcu jestem robolem pełną gębą i nie wierzę w to, że dostąpię zaszczytu – zasłużonego emeryta w wieku 60 lat i będę pracował nadal. Nawet o tym nie myślę, gdyż mogłoby to pozbawić mnie resztek snu. Przeobrażając moje żałosne, codzienne usiłowanie zaśnięcia w totalną bezsenność!
A teraz ta cykliczna niepewność, która na szczęście przemija. Pierwszy dzień w pracy po urlopie i wszystko powoli wraca do normy. Myślę, że owa niepewność wynika z tego, że oddalając się, towarzyszy nam poczucie utraty kontroli nad tym, co robimy zawodowo oraz tego, co w związku z tym nas dotyczy. Ale tak naprawdę nigdy nie mamy nad tym kontroli, lecz łudzimy się, że jeśli jesteśmy w danym miejscu, to ją posiadamy! Być może tak jest, ale tylko w niewielkim stopniu.
Bo bez względu na to, czy jesteśmy szeregowym pracownikiem dyskontu spożywczego, kierownikiem jakiegoś działu w ogromnej fabryce, czy prezesem międzynarodowej korporacji. Jesteśmy tylko większym lub mniejszym trybem machiny w jakiej się znaleźliśmy. Niewielkim elementem milionów zbiorowości ludzkich tworzących załogę fabryki, urzędu, szpitala lub czegoś zupełnie innego. Dlatego jeśli postanowią wymienić nas na kogoś innego, na mniej zużyty, albo bardziej nowoczesny tryb – nic nie będziemy w stanie zrobić. Zostaniemy po prostu wymienieni.
I po co się tym umartwiać? To zupełnie bez sensu. Tym bardziej, że ja jestem tylko niewielkim trybikiem i być może nikt nie czyha na moje miejsce z cieknącą śliną z pyska oraz pożądaniem w oczach oraz nieodpartym pragnieniem zajęcia miejsca w którym się obecnie znajduję.
Ale coś w tym jest, w owym niepokoju towarzyszącym mi od lat. Wiem, że to zmartwienie jest niepotrzebne, lecz wiele rzeczy w naszym życiu jest zbędnych. A mimo to się ich nie pozbywamy. Tak jest również z moim cyklicznym niepokojem…
Oldboy65