Pożarłem czeskie U-booty!
Kręciłem się dzisiaj blisko granicy z naszymi czeskimi sąsiadami i nie sposób było udawać, że jestem zbyt daleko od gościnnego Dragona, w którym zazwyczaj robię zakupy. Sklepu mieszczącego się tuż za naszą granicą. Powiedzmy jakieś 50 metrów od dawnych słupków granicznych, które porosły trawą, zostały ukradzione, zaorane, albo pozapadały się pod ziemię. Przynajmniej na razie, dopóki żyjemy z naszymi sąsiadami w zgodzie, w ramach jednej dziwacznej europejskiej organizacji społeczno – politycznej zwanej Unią Europejską.
Mam nadzieję, że przetrwa owa Unia aż do mojej śmierci, bo wizyty u naszych południowych sąsiadów to dla mnie zawsze wielka przyjemność. Nie tylko kulinarna. Ale tym razem właśnie o tym będzie. Dokładnie o czeskich U-bootach, zwanych utopeńcami, a dosłownie utopionymi, albo topielcami. Oględnie mówiąc są to specjalne kiełbaski w zalewie octowej. Te które dzisiaj spożywałem i niestety zostało po nich tylko mgliste wspomnienie. Smakowały jak płaty śledziowe z beczki, porządnie wypłukane z konserwującej je soli. O ile nadal w ten cywilizowany sposób śledzie się konserwuje i zaprawione delikatną octową zalewą z ziołami.
Utopenec (dosłownie utopiony lub topielec) to tradycyjna zimna przekąska, specjalność kuchni czeskiej. Jest to popularna przekąska w Czechach i na Słowacji. W wielu restauracjach tych krajów, wystawione są słoiki z kiełbaskami podobnymi do polskich parówek. To nie jakieś tam parówki złożone z tłuszczu, skóry i mokrego kartonu, czy czegoś podobnego. Ale rodzaj wędzonej, gotowanej kiełbasy składającej się z wołowiny, wieprzowiny i słoniny. A przynajmniej z tego powinny składać się uczciwie zrobione utopeńce! Kiełbaski zanurzone są w marynacie octowej z cebulą i przyprawami. Najciekawiej prezentują się w olbrzymich słojach stojących na knajpianych ladach!
Jeden z milionów sposobów na Utopenca!
Konserwowane są w marynacie, w skład której wchodzą: woda, ocet, sól, cukier, pieprz ziarnisty, liść laurowy oraz ziele angielskie. Do słodko – kwaśnej zalewy dodaje się cebulę. Ale można spotkać utopeńca z dodatkiem sproszkowanej słodkiej lub ostrej papryki, z dodatkiem gałki muszkatołowej, nasion kolendry lub gorczycy. Do zalewy oprócz cebuli dodany może być czosnek, czerwona papryka, zielony ogórek lub kapusta. Bywają też marynowane kiełbaski wzmocnione keczupem, curry, sosem sojowym lub worcesterskim (sos o korzennym smaku).
Utopenec możemy podawać na różne sposoby. Najprostszy to Utopenec podany z pieczywem. Kiełbaski podaje się dodatkowo z marynowanymi warzywami i cebulą pokrojoną w plasterki.
Utopeńce po polsku
Ja nazywam Utopeńce, czeskimi U-bootami. Zupełnie nie wiem dlaczego, bo przecież Czesi nie mają dostępu do morza. A U-booty to wytwór niemieckiej megalomanii, która chyba nadal jest u nich obecna, tylko nabrała nowego wymiaru. Na szczęście Czesi mają wielką wyobraźnię oraz frywolną fantazję i pewnie za tą nazwę nie obraziliby się na mnie. A może nawet śmialiby się z tego, że niemiecka megalomania wylądowała u nich w słoiku!
Oldboy65