Ławru uciekinier!

Ławru uciekinier!

24 września, 2022 Off By oldboy

Półtorej godziny spóźnienia, lecz nie z powodu wichury lub korków na mieście. A może ze wstydu? Tym bardziej nie! To było spóźnienie dyplomatyczne. Taki gówniany unik rosyjskiego polityka – pan Henio z obrzydzeniem wpatrywał się w posępną, pełną nienawiści twarz Siergieja Ławrowa – ruskiego Ministra Spraw Zagranicznych. Zerkał na twarz wyzierającą ze zdjęcia umieszczonego na początku artykułu Onetu dotyczącego spotkania Rady Bezpieczeństwa ONZ.
– Może w końcu do światowych ważniaków dotarło, że na globalny bandytyzm trzeba odpowiednio reagować? Lokalne wojenki to zło, dosięgające miejscowych ludzi. Powiedzmy kilku milionów i owo zło na miejscu się wypali. Można więc je olać. Chociaż tak robić się nie powinno. Ale takie zło, jak teraz na Ukrainie? …To jakby za ścianą paliło się mieszkanie sąsiada. A my mówilibyśmy, że to jego lokal, więc jego sprawa. Ale później narzekalibyśmy na wredny świat, gdyby płomienie z pożaru zaczęły pochłaniać również nasze mieszkanie!!!
– Ciekawe, czy Ławrow jest przygłupem od urodzenia, czy może tylko durnia udaje? A może nienawiść do świata wyssał z mlekiem matki, albo boi się swoich mocodawców dlatego bredzi co mu kazali!? – zastanawiał się.
– Bo jak sklasyfikować człowieka będącego przedstawicielem najeźdźcy. Reprezentantem hord bandytów mordujących ludzi i niszczących wszystko to, co im w łapy wpadnie, albo dosięgną ich armatnie kule!
– Normalny człowiek wstydzi się pójść na spotkanie w zwykłej urzędowe sprawie, gdyż ma obawy. Czuje respekt do urzędników i z tego powodu może zwlekać. A taki gość? Spóźnia się, gdyż nie chce usłyszeć prawdy, czyli tego, że jest zwyrodnialcem reprezentującym jeszcze większego wykolejeńca. Oczywiście wyrażono by się w sposób dyplomatyczny… Żeby nie urazić rosyjskiej dumy. Bo Ruski swoją dumę mają, tylko nie mają za grosz honoru! Spóźnił się i szybciutko spierniczył! Powiedział co mu władca Rosji rozkazał i uciekł trzaskając za sobą drzwiami! Tchórz! A może ma na tyle rozumu, że zdaje sobie sprawę z tego, iż nikt normalny nie uwierzy w rosyjskie brednie o konieczności napaści na Ukrainę. Dlatego, że na szczęście rosyjskie embargo na prawdę za granicę imperium nie sięga!
Pan Henio po raz ostatni zerknął na zdjęcie przedstawiające ruskiego ministra. A spoglądając pociągnął kolejny łyczek znakomitego ukraińskiego wina Bastardo z regionu Koblevo.

– Po ukraińskim winie, nawet taka zakazana gęba sympatyczniej wygląda – pomyślał wyłączając laptopa – dobrze, że Ruskie są w odwrocie. Niestety nadal zbyt blisko Kobleva! Pewnie zniszczyli tamtejsze winnice swoimi bombami. A tam dla samych winnic warto się bić! Ja nie oddałbym tym psim synom ani jednego krzaczka!
Bo to znakomite winorośla rosnące na terenie łagodnie nachylonym w kierunku Morza Czarnego. Niektóre winnice dochodzą nieomal do samej wody! I to podwójne słońce po raz drugi dopieszczające winogrona tymi samymi promieniami, lecz odbijającymi się od tafli morskiej wody! To prawdziwa magia. Stąd pyszne wino Bastardo, Cabernet, Chardonnay i nie tylko. Bo ukraińskiego Muscata można by pić wiadrami! Zwłaszcza różowego! Dlatego jest o co powalczyć! Niech Sowieci wracają do siebie i chleją bimber z ziemniaka, albo z grochu, bo na dobre wino nie zasłużyli! 

Oldboy65

„Ławru uciekinier” – Księga Codzienności cz. 50