Bursa – Katarzyna Wolwowicz
Dwa lata temu nastąpił mój powrót do czytania książek. A nie czytałem ich przez wiele lat z powodu braku czasu. Tak. Tak. Taką wymówką może zasłaniać się nieomal każdy z nas i co najmniej 80 procent osób będzie kłamać. Bo! Samo lustrowanie zasobów platform streamingowych zajmuje co najmniej 30 minut dziennie. Przeglądanie Facebooka, Instagrama, zasobów YT i tak dalej i tym podobnie. Do tego dochodzi czytanie wiadomości. Na przykład o tym, co zdarzyło się na jakimś zadupiu w Polsce, a nawet na drugim krańcu świata. Coś, co nie będzie miało najmniejszego wpływu na nas, a tym bardziej na los świata. Czy naprawdę powinniśmy o tym wiedzieć?
A to jest ten czas, którego część moglibyśmy poświęcić na czytanie książek, część na rozmowy z osobą z którą żyjemy i najważniejsze. Na zabawę z własnymi dziećmi, lub szczere zainteresowanie się nimi, gdy zostaną nastolatkami.
Nadal łapię się na tym, że przerzucam kanały TV, zasoby platform oraz YT, gdyż moja walka z bezsensownym marnowaniem czasu dopiero się rozpoczęła. Późno, lecz lepiej późno niż wcale. Ale są pozytywne efekty, ponieważ nagle znalazł się czas na książki, które niestety też mogą stać się nałogiem i trzeba z czytaniem również się ograniczać. Bo wszystko co w nadmiarze, może stać się naszym nałogiem.
Do „Bursy” – Katarzyny Wolwowicz dotarłem przypadkiem i może będę mógł poznać pisarkę osobiście. Taką mam nadzieję.
Autorka pisze dokładnie tak jak zaleca Stephen King – oszczędza słowa. Co oznacza, że akcja powieści toczy się szybko i już po przeczytaniu zaledwie kilkunastu stron mamy sporo wiadomości o bohaterach i środowisku w jakim żyją. Tak powinno się dzisiaj pisać, gdyż ludzie są bardzo zajęci i nie będą czytać opowieści rozpisanej na cztery grube tomy, skoro można to było napisać w jednym i to średniej grubości.
Stephen King napisał powieść, na podstawie której nakręcono rewelacyjny film „Skazani na Shawshank” na zaledwie 90-ciu stronach! No dobrze, to był drobny druk, ale nawet gdyby był dwa razy większy, książka nie przekroczyłaby 200 stron, a działo się w niej wiele. Oj działo się!
Oldboy65
„Sercem kryminału jest zagadka” link do wywiadu z Katarzyną Wolwowicz > https://lubimyczytac.pl/sercem-kryminalu-jest-zagadka-wywiad-z-katarzyna-wolwowicz-autorka-toksycznych-ukladow