Zagłada i czekoladki!
Pierwszy raz w życiu, przez kilka tygodni, czekałem na książkę z dodruku. Tak! Dokładnie tak było! Czy dlatego, że oczekiwałem czegoś szczególnego? W zasadzie nie, ale chciałem mieć skołatane myśli Abelarda na papierze. Możliwe, że był to zwykły kaprys, albo potrzeba powracania do złotych myśli autora. A może dlatego, że patrzy na świat podobnie jak…