Kawa barraquito po staropolsku
Fot. Kawę barraquito podaje się w szklankach, aby efektownie pokazać wszystkie warstwy tego napoju.
O kawie barraquito dowiedziałem się przed wyjazdem na Teneryfę, ponieważ jako łasuch szukałem kanaryjskich specjałów, spośród których udałoby się zaadoptować coś do polskiej kuchni, a właściwie do naszej domowej, bo czasami coś do niej się dostanie na stałe, przywleczone w głowie z jakiejś wyprawy, albo wyszperane w Internecie. Jak na przykład poncha (napój alkoholowy: rum, sok cytrynowo – pomarańczowy i miód) z Madery, lub zupa solianka wywodząca się z kuchni ukraińskiej i rosyjskiej, chociaż zupa ta, przybyła do naszego domu z Oławy, gdzie u kolegi Jarosława, pierwszy raz spotkałem się z tą potrawą kilka lat temu i gotowałem ją od tamtego czasu, co najmniej kilka razy na różne sposoby.
Kawa barraquito przypadła mi do gustu, lecz to coś więcej niż kawa, gdyż złożona jest, co najmniej z pięciu składników, przebijając swoim składem nawet caffe latte, będącą włoskim napojem kawowym powstałym w wyniku wlania gorącego mleka do espresso i dodania odrobiny cukru, o ile ktoś słodzi.
W składzie barraquito mamy: mleko skondensowane słodzone, likier, kawę espresso, spienione mleko, cynamon w proszku i plasterek limonki, albo kawałeczek skórki z cytryny i to wszystko należy umiejętnie połączyć.
Skład jednego ze znalezionych przepisów jest następujący:
- 25 ml mleka skondensowanego 8% (słodzonego)
- 25 ml espresso.
- 30 ml spienionego mleka 2%
- 10 ml likieru.
- szczypta cynamonu.
- kawałek skórki z cytryny lub limonki.
Ale nie będę rozpisywał się na temat przygotowywania tego napoju, gdyż znalazłem ciekawy materiał edukacyjny na YT (filmik powyżej), dzięki któremu łatwiej przyswoicie sposób przygotowania barraquito, o ile zainteresuje Was ten rodzaj przyrządzania kawy.
Fot. Prototyp napoju, nazwany żartobliwie przeze mnie – Kawą Barraquito po Staropolsku. Nad udoskonaleniem tej kawy będę pracował!
Na Wyspach Kanaryjskich możecie zostać zapytani o to, czy chcecie kawę barraquito completo – co oznacza, kawę z likierem, ponieważ jest bezalkoholowa wersja tego napoju. Ja byłbym jednak za bogatszą wersją tego napoju, czyli z likierem alkoholowym lub likierem bez procentów, ze względu na bogatsze walory smakowe.
Wczoraj przygotowałem uproszczoną wersję tego napoju, nazywając go dla żartu – kawą barraquito po staropolsku. Napój składał się z kawy espresso, ajerkoniaku (advocaat) oraz mleka. Na razie zwykłego, ale spróbuję zrobić pełną wersję ze skondensowanym mlekiem i szczyptą cynamonu, a może z jakąś inną przyprawą?
Oldboy65