Stara chałupa milczącą nostalgią okryta
Zniszczony dom od dawna opuszczony i od lat nikomu nie potrzebny, przypomina mi zwykle starszego człowieka, na którym coraz mniej innym ludziom zależy. Bo nawet gdy był on kiedyś osobą powszechnie cenioną, uwielbianą, a nawet kochaną, to nieubłaganie mijający czas pozbawia go bliskich i przychylnych mu osób, odchodzących jedna po drugiej w niebyt – niby do lepszego świata, a ci, którzy pozostali również pomału oddalają się fizycznie i psychicznie zajmując się swoimi sprawami, coraz bardziej zapominając o starzejącym się tuż obok nich człowieku.
A stary człowiek obdarty przez upływający czas z atrybutów młodości, którymi są piękno, witalność oraz wiara w siebie i własne możliwości, powoli przygasa, chyląc się ku upadkowi. Ale póki co, w jego sercu tli się jeszcze życie i niby ma już wszystko za sobą i niczego nie oczekując od przyszłości chce żyć nadal na przekór wszystkiemu! Co widać nawet po tej chałupie przypominającej starego człowieka, która przyozdobiona mchem coraz śmielej sobie poczynającym, rdzą tkwiących w niej starodawnych gwoździ i zmurszałością desek trwa nadal, ciesząc archaiczną obecnością oczy, a niezwykłym wyglądem wzbudzając zainteresowanie przechodzących nieopodal organizmów, zmuszając przynajmniej niektóre z nich do chwili zastanowienia nad przemijaniem.
Oldboy65