Starzeję się notorycznie!!!
Taka poranna, smutna i okropna myśl mnie dopadła, gdyż są niepokojące tego objawy. Na przykład wczoraj na dobranoc śpiewał dla mnie Taco Hemingway, a kiedyś pisał Hemingway, ale Ernest! Na śniadanie nuciła Daria Zawiałow, a dawniej była to Madonna, albo Tina Turner. Podejrzewam, że moja drastyczna zmiana gustu jest przejawem starości. Później być może będzie chodzenie do kościoła, jako ostatniej ostoi ciszy i spokoju lub bezmyślne karmienie upasionych od chleba gołębi, albo coś jeszcze gorszego.
Tymczasem dzisiejszym przejawem starzenia był niezakręcony kran, bo nigdy wcześniej mi się to nie zdarzało i wody bezpowrotnie ulało się co najmniej pół wanny!
Świat zostaje, a ja małymi kroczkami powoli odchodzę, ale mam nadzieję, że jeszcze nie teraz, nie w tej chwili, nie dzisiaj. Bo chciałem zobaczyć, co będzie się z nim działo za miesiąc, za rok, dwa, albo nawet pięć lat. Oszaleje, czy też nie, gdyż namolnego zmierzania do światowego szaleństwa są wyraźne objawy!
Oldboy65