Niebo w gębie – Golonka Ericha!
Styczniowe zmagania z dietą zakończyłem z przytupem. Bo jak określić Golonkę Ericha z dwoma kieliszkami pysznej Chrzanówki de Lux? Jako danie wybitnie dietetyczne? Goloneczkę zafundowałem sobie na sam koniec miesiąca, będąc w Warszawie. Chrupiąca skórka, mięciutkie mięso rozpływające się w ustach, a tłuszczyku jak na przyzwoitą golonkę przystało – dużo, ale bez przesady. Do tego Chrzanówka, a nie zwykła wóda po której zwyczajowo mną wstrząsa.
To wszystko na ulicy Żelaznej 68 w Oberży pod Czerwonym Wieprzem. Tutaj można spożywać dania kuchni polskiej w najlepszym wydaniu. Ale akurat ta wykwintna potrawa nosi nazwę – Golonka Ericha. A w opisie jest informacja, że wykonana jest według przepisu babci przywódcy dawnego NRD – Ericha Honeckera. Może to prawda, a może nie. Nie mam zamiaru tego kwestionować. Bo danie pyszne było niesłychanie, a to przecież najważniejsze dla podniebienia jest.
Golonka Podana była z zasmażaną kapustą i dodatkiem musztardy oraz tartego chrzanu. Do wyboru. Ja z chrzanu zrezygnowałem, bo zrobił na organizmie mocne wrażenie. Zaledwie po spożyciu niewielkiej dawki, dym leciał uszami, a ogień z pyska! Co utrudniało delektowanie się golonką. Ale zamówiłem dodatkowy kieliszek Chrzanówki, bo warto było. Smak i zapach iście pochrzaniony był! Za to zadziwiająco łagodny dla podniebienia. Dlatego delektowałem się trunkiem, gdyż szkoda by było wypić go jednym haustem.
Była to moja druga wizyta pod Czerwonym Wieprzem i mam nadzieję, że nie ostatnia. Lokal ma swój klimat. Obsługa przyjaźnie nastawiona jest do klientów, a serwowane dania pokazują to, co w naszej kuchni jest najlepszego. Ale nie ma się co kierować zdrowotnością polskich potraw, ani ich kalorycznością. W każdym razie nie w tym miejscu. Tutaj należy się nimi delektować!
Pewnie dlatego zaglądają do Wieprza różni celebryci. Bywała tutaj m.in. – Agnieszka Radwańska, Andrzej Gołota, John Malkovich, Czesław Mozil, Karim Benzema czy Bruce Willis. Niedawno na fanpage lokalu widziałem zdjęcie Grzegorza Krychowiaka.
Na koniec pewnie Was zaskoczę. Pomimo wizyt różnych gwiazd w lokalu – ceny nie są wyrwane z Kosmosu. Moim zdaniem adekwatne do jakości potraw i zbliżone do cen innych warszawskich lokali. No chyba, że ktoś chciałby obeżreć się jak wieprz zgarniając półmiski z jadłem bez opamiętania!
Link do lokalu > https://czerwonywieprz.pl
Oldboy65
Ps. Wspomniana goloneczka nie zawaliła moich dietetycznych zmagań z nadwagą, ponieważ takie dania w moim codziennym menu trafiają się sporadycznie. Ale mimo to, utrzymanie w ryzach własnej żarłoczności i żywieniowej nonszalancji spowodowało to, że na wadze nic nie drgnęło. Silnej woli brakuje mi najbardziej, determinacji w działaniu i tak dalej. Prawie jak każdemu innemu człowiekowi, co nie jest żadnym usprawiedliwieniem, a jedynie nędznym pocieszeniem, że inni też tak mają!