Ósmy dzień przymusowej izolacji!
Należę do gatunku bardzo dziwnych ludzi, buntujących się – jeśli im coś nie leży, nie bojących się niczego, jeżeli uważają, że bać się nie powinni i wykonujących polecenia, nawet gdy są one nie wygodne, lecz wyglądają na uzasadnione. Może to zabrzmi dziwacznie i niewiarygodnie, ale wobec takich ludzi jak ja, nie trzeba stosować przymusu, o…