Komin z Mordoru!
Pan Henio spoglądał przez jedyne okno niewielkiego apartamentu mieszczącego się na jedenastym piętrze, niezbyt efektownego wieżowca. Na wprost widoczny był Pałac Kultury i Nauki. Obok niego z prawej strony piętrzyły się warszawskie drapacze chmur. Za nim schowany był budynek hotelu Marriott, którego niewielka krawędź wystawała zza pałacu. Z lewej widniała konstrukcja powstającego wieżowca, który ma zostać największym budynkiem w Warszawie. 53 piętra dadzą mu 230 metrów wysokości, a 80 metrowa iglica, pozwoli uzyskać 310m wysokości. Dzięki niej przewyższy The Shard w Londynie, stając się najwyższym obiektem w Unii Europejskiej! Budynek zaprojektował Norman Foster, jeden z najbardziej znanych architektów na świecie. Na wprost położony był skromny park rozciągnięty wzdłuż drogi wpadającej do ul. Marszałkowskiej, stanowiącej jedną z głównych arterii stolicy, gdyż liczne pojazdy przemieszczają się przez nią całą dobę. Godzina za godziną. Pompując w różne strony, ludzkie istnienia zasilające żywy organizm Stolicy. Miasta, które kiedyś chciano unicestwić, lecz przetrwało na przekór wszystkiemu. Ale ten pałac – okazały budynek, mogący się podobać albo i nie. Pasuje tutaj jak pięść do oka.
Stalinowi udało się z tym symbolem Socjalizmu – pomyślał pan Henio – Dyktatora, władającego sporą częścią świata, już dawno nie ma, a olbrzymie gmaszysko stoi dzieląc Polaków na tych, którzy chętnie by go zburzyli, oraz na tych, którym nie przeszkadza! Oj Polaczki, rodaczki, jesteście jak dzieci, wszystko potrafi Was poróżnić, zarówno poważne problemy jak i byle pierdoła! Mnie on nie przeszkadza. Ja bym go nie burzył. Zmieniłbym tylko nazwę – Pałac Kultury i Nauki przekształciłbym na przykład w Pałac Chamstwa i Badziewia! I może dzięki zwiedzeniu takiego obiektu, dotarło by do wielu rodaków to, że należy szanować się wzajemnie, nie pluć na swoich i nie srać do własnego gniazda! Dzięki temu powstałoby Narodowe Centrum Edukacyjne Buractwa i Prostactwa!
W środku mieściłaby się ekspozycja sprzedajnych polityków, zdrajców Ojczyzny, krętaczy, biznesmenów unikających płacenia podatków, niekompetentnych urzędników i fachowców, obywateli łamiących prawo, niedouczonych rodaków i najbardziej wrednych sąsiadów z całego kraju… Byłby to ewenement na skalę światową!
Najgorsze, że taką ekspozycję, która zapełniłaby setki olbrzymich pomieszczeń pałacu, można by było skompletować zaledwie w ciągu jednego tygodnia! – zasmucił się pan Henio – niech już lepiej zostanie jako Pałac Kultury i Nauki! Wkrótce Varso Tower przewyższy Pałac swą wysokością, stając się nową kością niezgody Polaków, gdyż przyćmi stalinowską skamielinę, wchłaniając część niechęci Polaków w swoje mury! Po prostu weźmie negatywne emocje na swą stalowo, betonowo, szklaną klatę, pachnącą nowością! Bo już niektórzy ludzie jęczą, że to najbrzydszy projekt Normana Fostera, przypominający Komin (wieżę) z mitycznego Mordoru (Czarnego Kraju) zamieszkałego przez sługi Saurona – orków, trolli i Nazguli.
Qwa! Varso Tower jeszcze nie powstał, a polskie trolle, już trollują na jego temat! – pomyślał pan Henio – Może faktycznie ten budynek powinien nazywać się Kominem z Mordoru???
Oldboy65
Komin z Mordoru – Księga Codzienności cz. 8